środa, 4 sierpnia 2010

"Martwa Cisza" (2007)

Opis;

Lisa i Jamie są zgodnym małżeństwem. Wkrótce pod ich dom przychodzi paczka z dziwną kukłą. Niedługo po tym jego żona Lisa zostaje zamordowana. Głównym podejrzanym jest Jamie. Lecz on, aby udowodnić swoją niewinność, próbuje dowieść kto zabił jego żonę. Wkrótce okazuje się, że jest to złowroga siła ...

Moja recenzja;

Seans posiada fabułę oryginalną oraz ciekawą. Natomiast został kiepsko zekranizowany. Dlaczego? Dlatego, że "Martwa cisza" zbudowana jest z większości efektów specjalnych, które jak już wspominałem w innych recenzjach, psują film. Jeśli chodzi o napięcie, to trzyma, lecz nie cały czas, ponieważ niektóre momenty nudzą. Co do postaci pani "kukiełkowej" to zamiast straszyć - śmieszy i to bardzo. Sceny mordów kojarzą się z tymi, które występują w filmie "Ring" oczywiście amerykańskim. Jedynie co mi się podoba w seansie, jest to, że film posiada fajny klimat, grę aktorską ma przyzwoitą, a co najważniejsze "Martwa cisza" to lepsza ekranizacja porównując do idiotycznej pierwszej części "Piły" - bo oba filmy należą do tych samych twórców. Ogólnie seans może być. Film można obejrzeć, ale nie gwarantuje zachwycenia ...

Moja ocena;

6/10


1 komentarz:

  1. W sumie to ode mnie film otrzymuje 6,5/10 za wykorzystany motyw kukiełek, który w horrorach bardzo lubię. Faktycznie - seans bez żadnych ''och'' i ''ach''..., ale fabuła ciekawa, tak więc czepiać się nie będę (również efektów specjalnych),ale za to pomarudzę na grę aktorską...zwłaszcza głównego bohatera, która jak dla mnie pozostawia wiele do życzenia.

    OdpowiedzUsuń